Polska jak z serialu – odkryj miejsca spoza Warszawy, w których kręcono produkcje ostatnich lat

Ile razy podczas wizyty w jakimś nowym miejscu naszła Cię myśl: tu mógłby być kręcony jakiś serial…? Takich lokalizacji jest w Polsce całe mnóstwo – od klimatycznych uliczek i historycznych kamienic, po dzikie plaże, górskie pejzaże i nowoczesne centra miejskie. Co więcej, niektóre z nich rzeczywiście stały się planem zdjęciowym dla najgłośniejszych produkcji ostatnich lat. Daj się porwać w nietypową podróż po Polsce – odkryj, gdzie kręcono sceny, które znasz z ekranu i zobacz te miejsca na własne oczy!

Heweliusz – bałtycka tragedia w nowej opowieści

Serial Netflixa „Heweliusz” w reżyserii Jana Holoubka przywołuje dramat zatonięcia promu „Jan Heweliusz” z 1993 roku – jednej z największych katastrof morskich w powojennej Polsce. Produkcja ukazuje zarówno wydarzenia poprzedzające tragedię, jak i emocjonalne konsekwencje, z jakimi musiały zmierzyć się rodziny ofiar oraz osoby próbujące dojść prawdy o przyczynach katastrofy.

Twórcy postawili na autentyczność, dlatego kluczowe sceny kręcono w Świnoujściu, skąd prom wypływał w swój ostatni rejs oraz w Szczecinie, który stał się tłem dla wielu wątków lądowych. Nadmorskie ujęcia powstały również w Gdyni, Sopocie, Pucku i Darłowie, tworząc realistyczną panoramę portowego życia. Serial wykorzystuje także kilka lokacji w głębi kraju, m.in. Wrocław i Zgorzelec, które posłużyły jako miejsca rozgrywania pobocznych historii bohaterów. 

Najbardziej spektakularne sekwencje katastrofy powstały jednak w specjalnym basenie filmowym, co pozwoliło wiernie odtworzyć warunki panujące na morzu tamtej nocy. „Heweliusz” to nie tylko poruszająca opowieść, ale też okazja, by odwiedzić miejsca na polskim wybrzeżu, które na zawsze zapisały się w historii.

„Scheda” – mroczne tajemnice Helu

Hit HBO Max, „Scheda”, to wciągający kryminał obyczajowy, który rzuca nowe światło na Półwysep Helski. Serial opowiada historię rodziny Mrozów, która po śmierci szanowanego seniora rodu musi zmierzyć się nie tylko z walką o spadek, ale także z mrocznymi sekretami i zbrodniami sprzed lat.

Twórcy serialu postawili na autentyczność, wybierając na tło wydarzeń surowy, jesienny Hel. To właśnie sztormowy Bałtyk i ponura aura Mierzei Helskiej budują gęsty klimat produkcji. Na ekranie rozpoznasz wiele charakterystycznych lokalizacji, m.in. helski port czy małą plażę od strony Zatoki Puckiej. Z kolei efektowna kampania promocyjna z rekwizytem wieloryba na sopockiej plaży podgrzała emocje związane z nadchodzącą premierą.

Może „Scheda” to idealny pretekst, by odwiedzić Hel poza sezonem? Odkryj jego nieoczywiste oblicze i poczuj atmosferę serialu na własnej skórze.

„Wataha” – dzikie serce Bieszczadów

Serial „Wataha” to już klasyka polskiego kryminału i produkcja HBO, która na nowo rozbudziła miłość Polaków do Bieszczadów. Historia kapitana Wiktora Rebrowa i strażników granicznych mierzących się z przestępczością na wschodniej granicy przyciągnęła miliony widzów, generując falę tzw. turystyki filmowej.

Bieszczady są tu nie tylko tłem, ale pełnoprawnym bohaterem. Kluczowym miejscem akcji jest budynek na Przełęczy Wyżnej (dziś Zajazd u Górala), który „zagrał” strażnicę wysadzoną w powietrze w pierwszym odcinku. Kolejnym charakterystycznym obiektem znanym z ekranu jest placówka straży granicznej w Ustrzykach Górnych. Fani serialu bez trudu odnajdą też karczmę Wilcza Jama w Smolniku, most na Sanie w Huzelach czy cerkiew w Michniowcu. Niezwykłą atmosferę budują plenery: rezerwat Sine Wiry, kamieniołomy „Gruby” i „Drobny”, zapora na Solinie oraz symbol regionu – retorty do wypału węgla drzewnego, które były miejscem wielu ważnych scen.

Jeden dzień to zdecydowanie za mało, by odkryć wszystkie lokalizacje „Watahy”. Zaplanuj dłuższy wyjazd w Bieszczady i ruszaj na szlak inspirowany serialowymi scenami!

„Wielka woda” – Wrocław w walce z żywiołem

Stolica Dolnego Śląska stała się miejscem akcji głośnego serialu Netflixa inspirowanego tragiczną powodzią tysiąclecia z 1997 roku. Produkcja z 2022 roku jest globalnym sukcesem, a swój renesans przeżyła podczas powodzi na południowym zachodzie Polski we wrześniu 2024 roku.

Choć wiele scen zalewanych ulic kręcono w specjalnym basenie studyjnym, w serialu doskonale widać autentyczne lokalizacje. Rozpoznasz m.in. Przedmieście Oławskie, gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego, Jaz Różanka, Pergolę przy Hali Stulecia, a także osiedle Kozanów. Część akcji działa się na mostach: Młyńskich, Oławskim oraz Zwierzynieckim. Z kolei sceny w zalanym szpitalu na Traugutta zrealizowano we wnętrzu dawnego szpitala kolejowego przy ul. Wiśniowej. „Wielka woda” to must-watch nie tylko dla wrocławian!

Czy wiesz, że we wrocławskim Hydropolis możesz zobaczyć oryginalną makietę miasta, którą w serialu główna bohaterka zalała kawą, przewidując katastrofę? To obowiązkowy punkt wycieczki po mieście, zwłaszcza dla fanów serialu.

„Breslau” – kryminalna zagadka przedwojennego Wrocławia

Inna polska produkcja, tym razem Disney+, przenosi nas do przedwojennego Wrocławia (ówczesnego Breslau) tuż przed XI Igrzyskami Olimpijskimi w Berlinie w 1936 roku. Ten serial kryminalny, opowiadający o komisarzu polskiego pochodzenia, Franzu Podolskym, w pełni wykorzystuje potencjał architektoniczny miasta. Przedwojenny Wrocław uwodzi w tym serialu bezbłędnym klimatem 20-lecia międzywojennego.

Na ekranie zobaczysz m.in. Plac Uniwersytecki i kamienicę, w której mieszka główny bohater, majestatyczny gmach Komendy Wojewódzkiej Policji przy Podwalu, Ostrów Tumski, Most Grunwaldzki, a także Dworzec Główny PKP (m.in. w scenie przyjazdu sportowców). Szukając w mieście charakterystycznych lokalizacji z ekranu, wybierz się na ulicę Szajnochy przy rynku – to tu w serialu mieści się słynne Casino, gdzie Tomasz Schuchardt i jego żona (Sandra Drzymalska) wymieniają czułości. Ciekawostką jest także budynek domu handlowego Renoma, który „gra” wejście do kina. 

Obejrzyj jedną z największych premier 2025 roku i zaplanuj wycieczkę do Wrocławia, odkrywając miasto na nowo.

„Klangor” – skandynawski mrok w Świnoujściu

„Klangor” to produkcja Canal+, która klimatem przypomina najlepsze skandynawskie kryminały. Historia psychologa więziennego (w tej roli brawurowy Arkadiusz Jakubik), który desperacko poszukuje zaginionej córki, rozgrywa się w zimowej, mrocznej aurze Świnoujścia.

Miasto stało się znakomitym tłem dla tej trzymającej w napięciu opowieści. Charakterystycznym punktem, który z pewnością rozpoznasz, jest plaża przy słynnym znaku nawigacyjnym Stawa Młyny. Wiele scen kręcono też w porcie morskim Lubin oraz w okolicach sezonowej bazy sportów wodnych. Co ciekawe, fasada serialowego aresztu śledczego to w rzeczywistości budynek Sądu Rejonowego w centrum miasta. W kadrach pojawiają się też uliczki centrum Świnoujścia, przeprawa promowa czy dzielnica Warszów.

Mimo mrocznego klimatu sam tytuł niesie promyk światła. „Klangor” oznacza krzyk żurawi zwiastujący nadejście wiosny – symbol nadziei. Na tę nadzieję, podobnie jak główny bohater, z pewnością czekają też fani serialu. Ich cierpliwość zostanie nagrodzona, ponieważ premierę drugiego sezonu zapowiedziano na 2026 rok.

„Odwilż” – Szczecin w centrum dochodzenia

Kolejna produkcja HBO, „Odwilż”, uczyniła ze Szczecina głównego bohatera mrocznego dochodzenia. Gdy na brzegu Odry zostaje znalezione ciało młodej kobiety, policjantka Katarzyna Zawieja musi zmierzyć się nie tylko ze skomplikowaną sprawą, ale i z własnymi demonami.

Producenci podkreślali, że wybór Szczecina nie był przypadkowy. To miasto o unikalnym, europejskim charakterze i wyjątkowej topografii, gdzie rzeka i infrastruktura portowa odgrywają kluczową rolę. W serialu zobaczysz ikoniczne Wały Chrobrego,gmach Filharmonii czy Trasę Zamkową. Ale fani z pewnością docenią też bardziej „lokalne” miejscówki: klub Hala Odra, tereny stoczni, charakterystyczną Drogerię Maczek przy placu Zwycięstwa czy kamienicę przy placu Odrodzenia 25, gdzie mieszka Zawieja.

Podążanie śladami Zawiei to świetny pomysł na weekendowy wypad. Przekonaj się na miejscu, jak wielki potencjał drzemie w Szczecinie – i to nie tylko ten filmowy!

„Kruk” – magiczne Podlasie

„Kruk” to serial produkcji Canal+, w którym Podlasie nadaje ton całej opowieści. Mroczna historia inspektora Adama Kruka, powracającego w rodzinne strony, by rozwiązać sprawę porwania chłopca, jest wręcz przesiąknięta specyficzną atmosferą wschodniej Polski.

Surowe krajobrazy, przygraniczne plenery i charakterystyczna architektura Białegostoku budują niepowtarzalny klimat. To właśnie tutaj nowoczesność miesza się z lokalnymi tradycjami i folklorem, reprezentowanym choćby przez postać szeptuchy (ludowej uzdrowicielki). 

Odwiedzając region śladami serialowych bohaterów, koniecznie zobacz białostocki mural „Dziewczynka z konewką”, zalew Czapielówka w Czarnej Białostockiej oraz przepiękną, niebieską cerkiew Opieki Matki Bożej w Puchłach, którą w serialu widać zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Warto odwiedzić również Zajazd Leśny pod Czarną Białostocką, gdzie w drewnianej karczmie spotykali się bohaterowie Kaponow i Tylenda.

Widzowie chwalą serial przede wszystkim za autentyczność i głębię emocjonalną. Jeśli chcesz poczuć jego atmosferę na własnej skórze, wybierz się w podróż po Podlasiu śladami „Kruka” i odkryj magię tego miejsca.

„Szadź” – Opole tropem mordercy

W serialu „Szadź”, produkcji Player i TVN, Opole staje się areną mrożącego krew w żyłach pościgu komisarz Agnieszki Polkowskiej (Aleksandra Popławska) za seryjnym mordercą, Piotrem Wolnickim (Maciej Stuhr). Twórcy wykorzystali wiele autentycznych lokalizacji miasta.

Spacerując po Opolu, możesz poczuć się jak na planie serialu. Kluczowe sceny rozgrywają się na Rynku, klimatycznych bulwarach nad Młynówką (gdzie Wolnicki spotykał się z jedną z ofiar) czy na Moście Groszowym. W serialu „zagrał” też budynek Sądu Okręgowego (jako komenda policji), Wzgórze Uniwersyteckie z Collegium Maius oraz wnętrza Biblioteki Miejskiej. Warto również zajrzeć do Pubu Highlander przy ul. Szpitalnej – jednej z najstarszych ulic Opola, uchodzącej za imprezowe centrum miasta.

Wybierz się na spacer tropem komisarz Polkowskiej i zobacz miejsca, w których dzieje się akcja serialu. To świetny pomysł na weekendowy city break z dreszczykiem!

„Wzgórze psów” – tajemniczy Dolny Śląsk

Dolny Śląsk to region o niezwykłym potencjale filmowym, który od lat przyciąga producentów z całego świata malowniczymi krajobrazami i różnorodnością architektoniczną. To właśnie on stał się główną scenografią dla serialu Netflixa „Wzgórze psów”, adaptacji powieści Jakuba Żulczyka. Produkcja opowiada o pisarzu, który dręczony dawną traumą i tajemniczym szantażystą, musi wrócić do rodzinnego miasteczka.

Mimo że akcja teoretycznie dzieje się na Mazurach (w fikcyjnym Zyborku, wzorowanym na Jezioranach), większość zdjęć nakręcono na Dolnym Śląsku. W kadrach rozpoznasz nie tylko ujęcia z wrocławskich ulic (m.in. Sudeckiej, Joliot-Curie czy Wiśniowej), ale przede wszystkim zapierające dech w piersiach krajobrazy regionu. 

Na ekranie zobaczysz m.in. zaporę i słynny most kolejowy w Pilchowicach (który przez miejscowych bywa nazywany „mostem Toma Cruise’a”), a także urokliwe miejscowości: Lądek-Zdrój, Złoty Stok, Gryfów Śląski czy Lwówek Śląski. W serialu nie zabrakło też turystycznej perły Rudaw Janowickich, czyli magicznych Kolorowych Jeziorek w Wieściszowicach. 

Te lokalizacje budują autentyczny klimat historii, a ponadto urzekają pięknem natury i architektury – wybierz się tam, by samemu odkryć ich lokalny urok.

„Znaki” – malownicze plenery Gór Sowich

Góry Sowie dostarczyły surowej i tajemniczej scenerii dla serialu „Znaki” produkcji AXN. To pierwszy polski kryminał z tak wyraźnymi elementami mystery, który opowiada o nierozwiązanej zbrodni w fikcyjnych Sowich Dołach. Po latach, gdy dochodzi do kolejnej egzekucji, śledztwo prowadzi komisarz Trela, który musi przełamać zmowę milczenia panującą w miasteczku. 

W serialu wykorzystano motyw kompleksu Riese, który dodaje aurę sekretu, nierozerwalnie związaną z Górami Sowimi. Na ekranie wielokrotnie pokazano piękne plenery, w tym: rynek i ratusz w Nowej Rudzie, Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Górze Wszystkich Świętych, okolice Walimia, a także charakterystyczną „Muchołapkę” w Ludwikowicach Kłodzkich – pozostałość po dawnej fabryce. Warto też wspomnieć o Świerkach Kłodzkich, gdzie dawna kopalnia melafiru stworzyła niezwykły, niemal pozaziemski krajobraz, idealnie wpisujący się w tajemniczy klimat serialu.

Co ciekawe, z okna domu komisarza rozpościerał się widok na Szczeliniec Wielki, najwyższy szczyt po polskiej stronie Gór Stołowych. Serial „Znaki” świetnie wydobywa uroki górskich regionów naszego kraju!

To oczywiście tylko wybrane przykłady, bo filmowa mapa Polski pęka w szwach od ciekawych lokalizacji. Planując kolejny wyjazd, może warto dać się zainspirować ulubionemu serialowi? Spakuj walizki, ruszaj w drogę i zobacz na własne oczy miejsca, które do tej pory znałeś tylko z ekranu. Idealną bazę noclegową do każdej z tych podróży znajdziesz na Triverna.pl!